Nasz sprzymierzeniec - błonnik
„Zawiera dużą dawkę błonnika”, „Produkt wysokobłonnikowy” czy „Z dodatkiem błonnika” – to popularne hasła reklamowe, którymi kuszą nasz producenci różnego rodzaju produktów spożywczych. Tym razem nie jest to jednak chwyt marketingowy – błonnik to jedna z substancji, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.
Dostarczanie organizmowi odpowiedniej dawki błonnika jest kluczowe głównie ze względu na jego rolę w prawidłowym funkcjonowaniu układu pokarmowego. Jest to substancja pochodzenia roślinnego, która nie ulega trawieniu przez enzymy wytwarzane przez ciało człowieka. Niestety tryb życia i dieta współczesnego człowieka sprawiają, że spożywamy go coraz mniej. Negatywnym kutkiem diety ubogiej w błonnik są przede wszystkim zaparcia (a co za tym idzie – hemoroidy, jedna z najczęstszych „chorób cywilizacyjnych”), ale też odczucie ciężkości w jamie brzusznej czy otyłość.
Dlatego zapewnić sobie odpowiednią dawkę dzienną błonnika (która w zależności od badań powinna wynosić od 20 do 40 g) powinny przede wszystkim osoby mające problemy z regulacją perystaltyki jelit i rytmu wypróżnień oraz wszyscy walczący z otyłością.
Gdzie znajdziemy błonnik? Jego najwyższą zawartością cechują się:
warzywa i owoce
produkty zbożowe (np. pieczywo razowe, kasza, niełuskany ryż, musli)
nasiona roślin strączkowych (np. bób, ciecierzyca, fasola, groch, soja)
Niedawne badania udowodniły, że błonnik ma korzystny wpływ nie tylko na funkcjonowanie układu pokarmowego. Okazuje się, że odgrywa on istotną rolę w zmniejszeniu wchłaniania cholesterolu i trójglicerydów, obniżaniu ciśnienia krwi i poziomu glukozy, a także w pewnym stopniu chroni nas przed wystąpieniem nowotworów układu pokarmowego.
Obecnie na rynku farmaceutycznym dostępny jest szereg suplementów, pozwalających uzupełnić niedobór błonnika w diecie. Warto rozważyć ich stosowanie, jeżeli obserwujemy u siebie negatywne skutki niedoboru tej substancji, a nasz tryb życia uniemożliwia dostarczenie go naszemu organizmowi w naturalnych produktach. Pamiętajmy jednak, by nie przesadzić z ilością spożywanych produktów wysokobłonnikowych – może to powodować biegunkę i wzdęcia, a nawet prowadzić do niedoboru pewnych minerałów, takich jak wapń, cynk czy żelazo.